Leczenie gejów i lesbijek

Źródło: Rzeczpospolita: Chrześcijański ośrodek leczy gejów i lesbijki
30.08.2007

Oazowy ośrodek Odwaga w Lublinie prowadzi terapię dla homoseksualistów, po której część z nich ma zmieniać orientację. – Tego się nie da wyleczyć – uważają seksuolodzy

Lubelska Odwaga to jedna z pionierskich inicjatyw polskiego Kościoła wobec osób homoseksualnych. Jest wzorowana na podobnych ośrodkach, które prowadzą Kościoły chrześcijańskie w USA. Utrzymuje też kontakty ze świeckimi terapeutami z zagranicy. – Byłem w dwóch takich ośrodkach w Holandii i miały one kilkaset przypadków wyleczenia z homoseksualizmu. Rozmawiałem z osobami, które dzisiaj mają normalne rodziny – mówi Grzegorz Górny publicysta „Frondy”.

30 procent odmienionych

O podobnych sukcesach polskiego ośrodka na antenie diecezjalnego Radia eR wypowiedział się arcybiskup Józef Życiński: – Osoby o odmiennej orientacji seksualnej to niestety nie jest problem teoretyczny. Takich osób przybywa. Niektórzy głoszą, że trzeba je tylko zaakceptować. Tymczasem z praktyki wynika, że terapia prowadzona tą metodą, którą stosuje się w lubelskim ośrodku, w 30 proc. prowadzi do pozytywnych następstw. Nie jest prawdą, że geny albo przyzwyczajenie decydują o wszystkim – powiedział arcybiskup Życiński i przywoływał przykłady małżeństw, w których „jego interesowali bardziej chłopcy niż żona”. -Po terapii stają się typowymi małżeństwami – mówi abp Życiński.

W ciągu siedmiu lat z terapii w Odwadze skorzystało 400 homoseksualistów.

-Przychodzą do nas osoby, które tego chcą. Potrzebują zmiany swojego życia, przeżywają konflikt pomiędzy tym, kim są, a kim chcieliby być – mówi Barbara Badura, pracownik ośrodka. Na czym polega pomoc? -Najpierw są to indywidualne rozmowy z terapeutami, którzy próbują dotrzeć do przyczyn takiej orientacji -tłumaczy Badura. -Sprawdzają, czy może stało się coś w dzieciństwie albo młodości. Potem są rozmowy w grupach. A wszystko podparte jest modlitwą -opowiada.

Ci, którzy byli w Odwadze, twierdzą, że najbardziej pomogła im wiara. – Tyle razy słyszałem, czytałem „ty się taki urodziłeś, jesteś gejem, bądź sobą i nie próbuj się zmieniać, bo wtedy dopiero będziesz nieszczęśliwy” -mówi Krzysztof, który był gejem. -Jednak dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Dziś mam żonę i dwójkę dzieci, jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi -opowiada. Ożenił się z Kamilą, która pomagała mu w terapii.

Starowicz: Można to tylko wyciszyć

Lekarze podchodzą sceptycznie do możliwości zmiany orientacji pod wpływem terapii.

-Nie można się wyleczyć ze swojej orientacji seksualnej – uważa seksuolog profesor Zbigniew Lew Starowicz. – Może się zdarzyć, że ktoś o takiej orientacji z powodu swoich przekonań religijnych męczy się z tym. W takiej sytuacji może wyciszyć swoje zachowania seksualne. Do takich ośrodków trafiają właśnie takie osoby – mówi prof. Starowicz. – Homoseksualistów można doprowadzić do zachowań heteroseksualnych. Jest to traktowane jako sukces. Jednak takie osoby najczęściej wracają później do homoseksualizmu – dodaje.

Posłanka Joanna Senyszyn z SLD jest oburzona słowami arcybiskupa. – Światowa Organizacja Zdrowia uznała, że homoseksualizm nie jest chorobą, i został wykreślony z listy chorób. Tak był traktowany w XIX i na początku XX wieku. Karano wtedy za niego więzieniem i leczono homoseksualistów za pomocą elektrowstrząsów. To, co mówi arcybiskup, wpisuje się w takie traktowanie homoseksualistów -mówi Senyszyn.

Ze zdaniem arcybiskupa nie zgadza się też Robert Biedroń z Kampanii przeciw Homofobii. – Jeżeli można by leczyć z homoseksualizmu, to pierwszą wyleczoną instytucją byłby Kościół katolicki. Bardzo szybko by się skończyły skandale wywoływane przez księży homoseksualistów, a tak nie jest. Na świecie nie leczy się z homoseksualizmu, tylko z nienawiści do homoseksualistów – mówi Biedroń. Podważa także skuteczność terapii. -Takie leczenie może tylko prowadzić do większych zaburzeń i problemów z akceptacją swojej orientacji przez te osoby. To czyni je nieszczęśliwymi.
ELŻBIETA POŁUDNIK, JAROSŁAW STRÓŻYK