Nie wiedziałem, że będzie kontynuacja tej przykrej historii z panem Doxą. A tu proszę minęło kilka godzin i mamy kolejny post naszego tchórza. Odnoszę dziwne wrażenie że jego cześć dotyczy mnie
…Zdarzają się osobnicy, którzy zwyczajnie trolują komentarze. Podczas rejestracji podają niepoprawny adres, pod którym nie można się z nimi skontaktować, nie przestrzegają zasad kultury i zapominają że to jest mój blog i obowiązują tu moje prawa, z którymi można zapoznać się w zakładce z zastrzeżeniami prawnymi.
pan Słomski nic nie wspomina o zakładzie i o tym że ktoś go przyjął. Tylko o wolności do wypowiedzi i sowich odczuciach.
Nic o honorze. Pewnie kwestia nieznana 🙂
Rozumiem irytację, ale nie ma sensu się zacietrzewiać. Chłodne wypunktowanie przeciwnika, albo – jeśli trzeba dać upust emocjom, sprawne wykpienie – robi dużo lepsze wrażenie.
A przecież nie chodzi chyba o robienia wrażenia na Doksie, lecz na tzw. osobach trzecich (czyli czytelnikach, kibicach, których taki spór obchodzi).
O ile jakikolwiek – to tylko taki jest sens internetowych sporów.
Bo żeby ktoś kogoś z drugiego końca spektrum – „nawrócił”, to jeszcze nigdy nie widziałem
10/10, czytywałem Doxę od kilku miesięcy z rosnącą irytacją, czemu ktoś dość inteligentny i piszący ciekawie o sprawach ekonomicznych, w wielu obszarach przypomina menela spod budki z piwem. I nawet nie sądziłem, iż ktoś go tak pięknie już 2 lata temu wypunktował.
Dziękuję Tobie i googlom, które skierowały mnie do Ciebie.
Stay cool, robi to ogromne wrażenie. Touche za poczucie humoru również.