Kolonizacja wciąż trwa – rolnictwo

Kupiłem ananasa. Do ananasa dołączona karteczka z Korsykańczykiem zapraszającym do odwiedzenia jego farmy „Visit my farm!”
Więc odwiedzam i wchodzę na stronę jego farmy. Tam wita mnie farmer z karteczki (co oni tam używają do mycia zębów)

Okazuje się, że to jednak nie jest farma miłego pana z obrazka tylko firmy Dola. Obejmuje ona 9,6 kilometrów kwadratowych (960 ha) i zatrudnionych jest 516 pracowników.
Skala produkcji imponująca

Pracownicy bardzo cieszą się że mają wspaniałą pracę (tak jak w Polsce), dbają o środowisko i lasy tropikalne.
Najciekawszy jest początek filmu. Idzie Pan do szkoły, a tam trzeci świat.

Według wiki PKB na człowieka Kostaryki wynosi 12000 USD, a w Polsce 15000 USD. Skąd ta przepaść miedzy dwoma krajami? W mojej ocenie to większy stopień kolonizacji Kostaryki w stosunku do Polski. Więcej tam korporacji, które „wytwarzają” PKB i zgarniają go dla siebie. A może ja się mylę. Może Polska i Kostaryka należą dokładnie do tej samej ligi, a różnią nas tylko to że w naszych wiejskich szkołach jest ogrzewanie?

A tu masz mapę pokazującą lokalizację farmy. Te wszystkie pola w koło to ananasy.

A tu zdjęcie szkoły która znajduje się kilkaset metrów od farmy Dole.