Mamy już pierwszy kraj w Europie który został ogarnięty hiperinflacją. Jest nim Białoruś. Pisałem już wielokrotnie o sytuacji ekonomicznej na Białorusi. Rzeczpospolita pisze o inflacji 8,9 % w sierpnia (miesiąc do miesiąca). Oczywiście jest to oficjalny wskaźnik rzeczywisty pewnie znacznie wyższy. Trzeba zaznaczyć, że ceny rosną w środku lata w okresie w którym ceny żywności powinny spadać. Co będzie się dziać zimą?
Rząd zapowiada kolejne podwyżki.
Pierwsze doniesienia o nerwowych reakcjach (wykupowanie złota i walut) docierały w kwietniu. Po pięciu miesiącach wszystkie karty na stole.
Oszczędności w rodzimej walucie straciły kilkadziesiąt procent wartości. Dochody ogromnej większości społeczeństwa pewnie na takim samym poziomie.
Białorusini są w dupie.
Ten przeklęty kapitalizm. Jak zwykle to jego wina.
——————–
Białoruś: To już jest hiperinflacja
Najnowsze dane statystyczne nie pozostawiają wątpliwości, że na Białorusi panuje hiperinflacja. Za osiem miesięcy ceny poszły w górę o prawie 54 proc.. To światowy rekord
Najbardziej niepokoić powinno białoruskie władze rosnące tempo wzrostu cen. W lipcu zyskały 3,5 proc., a w sierpniu wzrosły już o 8,9 proc.
Najszybciej drożeją towary przemysłowe (+68,6 proc.), żywność (+55,3 proc. w osiem miesięcy); usługi komunalne (+27,4 proc.). Dla porównania rok temu inflacja na Białorusi była 10 razy niższa (5,1 proc. za osiem miesięcy). W całym 2010 r sięgnęła 9,9 proc.
Prognoza rządowa na początku tego roku mówiła o wzroście cen w kraju na poziomie…7,5-8,5 proc..Teraz taki przyrost notuje się w miesiąc.
Do końca roku inflacja może dojść do 100 proc.. Rząd zapowiada bowiem kolejne podwyżki w sferach, gdzie ceny były dotąd sztucznie utrzymywane przez rządową reglamentację. O średnio 15 proc. od tego tygodnia zdrożały lekarstwa krajowej produkcji.
Źródło: Rzeczospolita: Białoruś: To już jest hiperinflacja
09-09-2011