Polityka Rosji w stosunku do Polski

Źródło: Rzeczpospolita: Mięso to problem Polski
19.01.2007

Rozmowa z Wiaczesławem Nikonowem – Polska powinna odrzucić fobie rodem sprzed półwiecza. Nic wam nie grozi. Ale celem dla rosyjskich głowic nuklearnych staniecie się, jeśli zgodzicie się na rozmieszczenie na swoim terytorium elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej – mówi politolog związany z Kremlem

Rz: W najbliższą niedzielę po raz pierwszy kanclerz Angela Merkel jako przewodnicząca Unii Europejskiej spotka się w Soczi z prezydentem Władimirem Putinem. Czy Rosja na niemieckim przewodnictwie w Unii skorzysta? Macie tradycyjnie dobre stosunki z Niemcami.

Wiaczesław Nikonow: Nie widzę większej różnicy między poprzednim a obecnym przewodnictwem. Rosji dobrze układa się współpraca zarówno z Finlandią, jak i z Niemcami. W Europie w ogóle jest niewiele krajów, z którymi mamy problematyczne stosunki. Należą do nich kraje bałtyckie i, niestety, Polska. Problemy rosyjsko-europejskie nie są aż tak wielkie, jeśli porównamy je do tych, które UE ma na przykład z USA. Brakuje nam właściwie tylko zgody w sprawie bezpieczeństwa energetycznego. Jeśli w UE wciąż są żywe oczekiwania, iż Rosję uda się przekonać do ratyfikowania Karty energetycznej – to taki postęp jest absolutnie niemożliwy. Karta energetyczna jest przecież korzystna tylko dla odbiorców, a nie dla dostawców surowców energetycznych.

Wciąż nierozwiązany pozostaje także spór o nałożone przez Rosję embargo na polskie mięso…

Nie przypuszczam, że ten temat będzie jakoś szczególnie omawiany między kanclerz Merkel i prezydentem Putinem. Z punktu widzenia Rosji jest to problem Polski i to Polska powinna zadbać o wyeliminowanie zjawiska reeksportu mięsa o wątpliwym pochodzeniu ze swojego terytorium.

Embargo pozostaje jednak jedną z przyczyn nałożenia przez Polskę weta na rozpoczęcie negocjacji w sprawie nowego porozumienia o partnerstwie między Rosją a UE.

W tym roku rzeczywiście upływa termin obowiązywania obecnego porozumienia. Przewiduje ono jednak możliwość automatycznego przedłużenia w przypadku, jeśli żadna ze stron nie wyrazi sprzeciwu. Weto Polski oznacza zatem tylko zachowanie obecnego status quo. Od nowego porozumienia i tak mało kto oczekiwał zasadniczo lepszych rozwiązań.

Wizyta pani kanclerz odbywa się tuż po zakończeniu konfliktu energetycznego między Rosją a

Białorusią. W wyniku tego konfliktu ucierpiały interesy odbiorców energii w Europie.

Nie ulega wątpliwości, że to, co się stało na linii Mińsk – Moskwa może denerwować Unię Europejską. Jednak konflikt ten powinien przyspieszyć realizację projektów, które mogłyby uchronić odbiorców w Europie przed kaprysami krajów tranzytowych. Mam tu oczywiście na myśli projekt budowy gazociągu północnego, któremu tak bardzo sprzeciwia się Polska. Ten sprzeciw jest całkowicie nieuzasadniony. Co więcej – on stawia Polskę w jednym szeregu z kapryśnymi krajami tranzytowymi, o których wspomniałem.

Podobno Niemcy, najbliższy partner Rosji w czasach rządów Gerharda Schrödera, dystansują się wobec Rosji pod rządami Angeli Merkel?

Trudno sobie wyobrazić, za pomocą jakiego instrumentu można byłoby zmierzyć bliskość naszych stosunków. Jeśli wziąć pod uwagę, iż Putin ze Schröderem razem chodzili do łaźni, a z panią Merkel nasz prezydent tego najprawdopodobniej robić nie będzie – to można uznać, iż nasze kontakty stały się bardziej zdystansowane… Obiektywnie zaś Rosja i Niemcy pozostają dla siebie najważniejszymi partnerami.

Podczas ostatniej wizyty prezydenta Putina w Niemczech kanclerz Merkel nie przyjęła jednak kuszącej propozycji współpracy energetycznej,

propozycji, która dawała spółkom niemieckim wyłączność na użytkowanie ogromnego złoża gazu ziemnego Sztokman.

W świecie polityki i współpracy gospodarczej pada bardzo wiele propozycji. Jedne z nich cieszą się większym zainteresowaniem, inne – mniejszym. Jestem absolutnie przekonany, iż gdy zacznie się eksploatacja złoża Sztokman, koncerny niemieckie tak czy inaczej wezmą w tym udział.

Bliska współpraca między Niemcami a Rosją nie będzie niebezpieczna dla Polski?

Przede wszystkim warto spojrzeć na kalendarz. Widnieje na nim: 2007 rok. To wystarczy, aby odrzucić fobie rodem sprzed półwiecza. Jestem głęboko przekonany, iż Polsce nic nie grozi w najbliższej perspektywie ze strony sąsiadów. Jedynym wyjątkiem może być zgoda Warszawy na rozmieszczenie na swoim terytorium elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, gdyż automatycznie staniecie się celem dla rosyjskich głowic nuklearnych. To jest jedyne zagrożenie dla Polski we współczesnym świecie. Inne po prostu nie istnieją.
rozmawiał w Moskwie Andrzej Pisalnik

Wiaczesław Nikonow
jest prezesem fundacji Polityka, przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych i Dyplomacji Społecznej w Izbie Obywatelskiej przy prezydencie Rosji

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.